Prolog


„Wszystko się zaczęło”

Siedemnaście lat temu na świat przyszła dziewczynka – Silver Stark, pierwsza i jedyna córka znanego inżyniera broni, potem milionera, playboya i filantropa – Anthony'ego Starka. Nieślubna córka, rzecz jasna. Przez kilka pierwszych lat, kiedy to przez dziewiętnaście godzin na dobę przebywała z opiekunką, a pozostałe pięć z osobistą asystentką Starka – Pepper, było, można by rzec, idealnych. W miarę możliwości, oczywiście. Rozwijała się znacznie szybciej niż zwykłe dziecko – dokładnie tak samo jak jej ojciec, - ponieważ już w wieku czterech lat zbudowała reaktor łukowy, mogący zasilić cały sklep elektryczny, w wieku pięciu lat już potrafiła czytać i pisać, w wieku sześciu stała się znakomitym hakerem, który cały czas wkrada się bazy danych swojego ojca, policji, FBI. Jednak, gdy już miała te pięć lat, stało się coś jeszcze.
Zawsze można było powiedzieć z ręką na sercu, że w jej obecności owiewa cię wiaterek, powietrze jest zimniejsze, bądź cieplejsze (w zależności od pory roku i panującej temperatury), ale kto by przypuszczał, że te dziwne znamiona na jej plecach przysporzą Tony'emu aż tylu kłopotów? Wtedy to jasnowłose dziewczątko rozwinęło swoje skrzydła.
Dosłownie.
Miały sześć metrów rozpiętości, były srebrne i otaczał je księżycowy blask. Piękny, nieziemski. A gdy Silver coś zagrażało, skrzydła pokrywały się dziwnym metalem, który wyglądał jak włókna srebrnego puchu. Tenże metal był ostry jak brzytwa (a nawet tysiąc razy ostrzejszy), lekki (Silver mogła szybować nawet z owym czymś na skrzydłach) i odporny na wszystko. Wtedy też, gdy dziewczynka ukazała możliwość latania, pojawiła się również moc. Prawdziwa czarodziejska moc. Panowała nad powietrzem. Naprawdę.
Tony wiele razy próbował przekonać córkę, że magia nie istnieje. Setki razy starał się usunąć skrzydła plastycznie, ale obie rzeczy spaliły na panewce.
Panna Stark wyglądała niczym anioł, kiedy jej srebrzyste, niemal białe włosy, urosły i zaczęły sięgać dolnej części pleców, jej cera stała się porcelanowa, błękitne oczy – przejrzyste, a charakter spokojny, opanowany, stanowczy, miły i kochający. Naprawdę była jak anioł, w niczym nie przypominała matki ani ojca. (Okazało się, że to przez promienie gamma stała się taka jaka jest.)
Kiedy miała trzynaście lat, zaczęły się kłopoty. Jej ojciec został porwany – uciekł dopiero po dwóch miesiącach, konstruując skafander. Potem wiele osób chciało dokonać jego kopii, ale Iron Man, którym stał się Tony, zawsze ratował sytuację.
Gdy Silver miała lat czternaście, osobista asystentka Starka stała się również jego dziewczyną. Rok potem ruszył projekt o nazwie „The Avengers” – Mściciele, ponieważ nasz świat, toteż Ziemię, najechał Loki z Asgardu. Wtedy szóstka Mścicieli – Iron Man, Hulk, Czarna Wdowa, Hawkeye, Thor i Kapitan Ameryka oraz Silver (teoretycznie, ponieważ oficjalnie nie należała do Avengersów) – stawili mu czoła i wygnali do jego świata.
Ale to było dwa lata temu. Teraz Silver wiedzie życie pławiąc się w luksusach, spędzając czas wraz ze swoją najlepszą przyjaciółką – Marie, i wyjeżdżając z Tonym i Pepper Stark (tak, teraz są już małżeństwem) na różnego typu nudne konferencje oraz wakacje na Hawaje, bądź Karaiby. Nic szczególnego.
Teraz, gdy już wiesz o przeszłości, dowiesz się o teraźniejszości. Wysłuchaj mnie jeszcze przez chwilę.

3 komentarze:

  1. "Teraz Silver wiedzie życie płaszcząc się w luksusach, spędzając czas wraz ze swoją najlepszą przyjaciółką" < chyba chodziło o pławiąc się w luksusach, tak myślę :)

    Prolog bardzo ciekawy, przedstawia nam Silver, ukazuje jej magiczne moce, ale nie mówi nic o jej charakterze. To dobrze, bo będziemy poznawać ją podczas opowiadania.
    Mam nadzieję, że dobrze rozwiniesz to opowiadanie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, chodziło o "pławiąc się". Ale kto by się tym przejmował? xD
      Też mam taką nadzieję, ponieważ planuję już dłuugą podróż, ale nie wiem czy uda mi się ją dokładnie opisać.

      Usuń
  2. Od teraz na http://wieksze-zlo.blogspot.com :) jak coś, informuję tylko :)

    OdpowiedzUsuń